wtorek, 15 lutego 2011

Szczęśliwy dzień......

Dzień 3 mojego bloga i już szczęśliwy dzień :), ale zacznę od początku. Poranek nie był zbyt fajny gdyż zimna woda pod prysznicem, mała troszkę mi ryczała i myślałam, że się spóźnie do szkoły jak zawsze. Okazało się jednak, że byłam przed czasem, co bardzo mnie ucieszyło :P. Na przerwie powtarzałam jeszcze ostatnie zagadnienia do egzaminu na prawo jazdy. Między czasie nauczycielka (Kat Power Cronin) powiedziała mi bym została po skończonej klasie. Na początku wystraszyłam się, że coś przeskrobałam jednak gdy wszyscy wyszli z klasy okazało się, że dostałam od niej zestaw przyszłego nauczyciela ESL :D hahahaha tzn markery, ołówek (ouwek :P), linijke oraz długopisy i gumki. Gdy tylko się z nią pożegnałam pojechałam na egzamin z prawa jazdy. Oczywiście wczoraj mój host się nabijał ze mnie, który to już czas pójdę zdawać hahahha. Pani oczywiście powiedziałam w ośrodku, że poproszę o egzamin w języku angielskim i...... ZDAŁAM :P. Okazało się jednak, że muszę "update" karteczkę i musiałam stanąć w kolejce, ale niestety po dość długim czasie musiałam zrezygnować gdyż nie zdążyłabym po dzieci. W domu oczywiście obiadek i mały deser :P. Wybrałam sobie czekoladowy cupcake i położyłam go na talerzyku żeby nikt mi go nie zjadł i oczywiście mała mi się do niego dobrała chociaż sama zjadła swój.... rrrrrrr........ Później rozpoczęło się pieczenie brownies na jutrzejsze urodziny naszej najstarszej dziewczynki (prezent ode mnie dopiero po przyjeździe z Izreala, bo chce by był specjalny). Przed 18 pojechaliśmy z naszym chłopcem do psychologa. Gdy wróciliśmy do domu została mi tylko godzina pracy więc zjedliśmy kolacje i tak przeleciało i mogłam zejść na dół by troszkę poćwiczyć i odpocząć. Teraz powinnam już spać, ale jakoś nie mam siły aby iść spać :P

1 komentarz: